Miłość jest poza wszystkim, nad wszystkim i we wszystkim

S.

  
          Jeśli zapytasz czy wiem co to miłość, odpowiem, że wiem. Zechcesz wyjaśnienia, potwierdzenia, dowodów. Ale jak można opisać uczucie, które rozkwita w człowieku na taką skalę, że wychodzi to poza wszelkie pojęcie? Nie opiszę tego słowami. Powiedzieć i napisać można wiele, ale to wciąż za bardzo ograniczająca forma. Dowiedziałam się, że tak naprawdę nie muszę tego pisać, opisywać, wyjaśniać. Miłości niemożna wyjaśnić. Nie ma racjonalnego wyjaśnienia takiego uczucia. Uczucia, które zmusza do poświęceń, uczy życia, odpowiedzialności… które nadaje wszystkiemu, co wcześniej znaliśmy zupełnie nowe nazwy. Wszystko staje się głębsze, doskonalsze. Widzisz w tym odbicie drugiej osoby. Myślisz o niej ilekroć kładziesz się zmęczony spać, albo wstajesz o poranku. Kiedy myjesz zęby, jesz obiad, idziesz na spacer, czytasz książkę… Każdą przestrzeń wypełnia twoja miłość do tej osoby.
            Miłość to coś, czego nie da się zrozumieć. Jak można zrozumieć tę iskierkę, która wybucha w człowieku, gdy się zakochamy? Możemy nawet nie znać drugiej połówki, a od pierwszego wejrzenia wiemy, że to ona. Miłość jest doskonała. Jeśli jest prawdziwa, nie udawana, nie pusta, tylko wtedy przetrwa na wieczność.
            Nie można wymienić powodu, a nawet kilkunastu powodów, dla których kogoś kochasz. Czasem sprawia ci to ból. Musisz wybierać, powiedzieć coś krytycznego, albo zostać zranionym nawet nieświadomie. Jednak mimo tego dalej trwasz przy wybrance. Wiesz, że nikt inny jej nie zastąpi. To właśnie jest miłość. Kiedy zamiast zalet drugiej osoby, wymieniamy wady i mówimy, że kochamy ją wraz z nimi. Pomagamy sobie nawzajem, słuchamy, rozmawiamy, milczymy, jak jest potrzeba i nie zadajemy pytań, tylko jesteśmy przy sobie obecni.
            Taka miłość nie kończy się wraz ze śmiercią. Jest wieczna. Nie można przestać kogoś kochać tylko dlatego, że się umiera. To beznadziejny powód do rozstania. Śmierć? Przecież tak wielu ludzi wierzy w istnienie duszy? To dla większości fakt! Dlaczego więc śmierć jest dla nich rozstaniem?
            To oczywiście nieprawda. Prawdziwa miłość wykracza poza to, jest czymś więcej. Miłość nie mówi: nie opuszczę cię aż do śmierci. Ona przyrzeka: i nawet śmierć nas nie rozdzieli. 



Widzisz kochany, by być potrzeba miłości.
By być potrzeba dotyku i obecności drugiej osoby
by być potrzeba szelestu kartek, zgrzytu pióra
by być, trzeba dźwięków muzyki, rozpalających serca i gaszących płomienie gniewu

Twojej dłoni potrzeba. Uśmiechu Twojego. Kawałka ciała.
Potrzeba ciepła i pięknych słów z Twoich ust
ale potrzeba też krytyki i nieprzychylnych uwag
potrzeba Ciebie, trochę Ciebie, bardziej i mocniej niż kiedykolwiek
potrzeba, by być
powiedz czy także ją odczuwasz?
Powiedz czy jesteś w stanie poświęcić wiele
dla bycia i uszczęśliwiania
dla bycia mi jedynym do końca
dla bycia,
Istnienia,
jak to, które jest w nas i maleje, maleje wraz z wiekiem
zanika, jak Bóg w nas zanika
zanika, jak jego moc wydarta przez głupotę,
jak miłość
zanika jak miłość
niepodtrzymana *

------------
*A to mały fragment pewnego dłuższego opowiadania o roboczym tytule "Hotel Hell", drugim "Urzeczywistnić się" i wciąż nie wiem, jaki tytuł wybiorę. Tak czy inaczej opowiadanie bardzo dla mnie ważne z róznych powodów, a ten krótki wiersz napisałam jeszcze przed powstaniem opowiadania. 

To tak z okazji Walentynek. Choć święto miłości jest zawsze. To jednak dobra chwila na wspomnienie tego, co naprawdę istotne. Miłość to nie czerwone kartki rozdawane raz do roku, a wszystko to, co jest poza nimi.

Komentarze