Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Energia Kreacji. Praca nad Umysłem.

Obraz
Nie trzeba być artystą, aby życie postrzegać, jako sztukę - kreację, której piękno i harmonia zależy od ogólnego flow, dawki inspiracji i spokoju. Aczkolwiek artystyczne postrzeganie z pewnością ułatwia wejście w taki "tryb" duchowego rozwoju :) Naturalnie bowiem przekształca wszelkie ograniczenia i blokady w twórcze potrzeby i kreacje. 

Jak lotos

Obraz
„Nic nie może wznieść się wyżej niż własne źródło.  Nic nie wyewoluuje, dopóki nie stanie się podstawą ewolucji.  Nic nie manifestuje się w efekcie, dopóki nie jest w przyczynie”. 

Obfitość. Nów pierwszy w Roku

Obraz
Nów pierwszy w roku (I 2018) Obfitość.  Ciepła się uczę w Zimie, jak i zieleni roślin w ich nagich gałęziach. Obfitości w braku, choć on wyimaginowanym wzorcem był z przeszłości. Słucham, dotykam, smakuję... materia przejawia się w Bycie, choć jej energia płynie. Mnożenie, zwiększanie, rośnięcie Bytu - tylko Miłością. Przywołuję spokojną Miłością. Jak wiele można, gdy czucie i myśli tak stabilne, a praca wewnętrzna ułożona, swe rytuały rozpoznane, pokochane Ja i Duszy szepty śpiewne... Spokojna ta Miłość jest czuciem Jedności, a ona przecież tak barwna, wesoła, figlarna! Czeka wręcz na wzniecenie ognia, docenienie jej nieskończonego istnienia i różnych form fizycznej manifestacji. Tak Ciepło nie pochodzi z zewnątrz, choć to łatwiejsze, szybsze, a ze środka samego Istoty. Istota rośnie, jest sobą bardziej, nietłumiona, odważna, rozgrzewa skostniałe struktury i tworzy nowe. Ach nowe! Połączenia energii Dawania i Brania, wymiany, ale i właśnie Rośnięcia. By ś

Rzeczy-wistość duchowa

Podróż duchowa, czy jakkolwiek można nazwać rozwój wewnętrzny jest dla każdego człowieka zupełnie odrębnym doświadczeniem. A jednak choćby tworząc tę stronę, wiem, że są punkty wspólne dla wielu ludzi. Są punkty, które łapiemy w naszych duszach, umysłach, bo są powtarzalne, są w świadomości wszystkiego, co jest. W zasadzie, powtarzam jak mantrę: tat twam asi - ty jesteś tym... W tym poście chcę przedstawić krótko pewne drogi, które otworzyły się przede mną po wyczerpującym wręcz duchowo procesie rozbudzania. Rozbudzania się na wielu płaszczyznach, co mogliście obserwować na tym blogu. Pisząc, wgrywałam do swego umysłu te rzeczy, które przychodziły do mnie w intuicji, medytacji i wszelkich innych doświadczeniach. To co obserwuje obecnie, idąc dalej za życiem i światem, jest to, że mój umysł poczuł się zrównoważony w tej drodze. To znaczy, że te chwiejności odkrywania duszy i siebie, stały się dla niego już nudnym dodatkiem do rzeczywistości. Istotne jest czucie i bycie - sobą. I kier

Powściągnięcie świadomości, czyli Jednolitość

Byciu w chwili, w teraz towarzyszy szereg przyjemnych dla świadomości i umysłu wrażeń: spokój, akceptacja, brak pędu. Zasiadając choćby do medytacji właśnie na tym się skupiamy: aby być w obecnym momencie i nie zakłócać się myślami z przeszłości i wyobrażeniami na przyszłość. Oczywiście jednak myśli dalej płyną. I cóż teraz - wyłaniają się z podświadomości, z różnych warstw Ja. Zabiegają o uwagę, o ich oczyszczenie, przemyślenie, pokochanie. Świadomie możemy w medytacji zająć się tym wszystkim, przepracować, ujednolicić własne wnętrze, aby móc już naprawdę energicznie wejść w tryb zupełnie nowego postrzegania. Ostatnie doświadczenia przypomniały mi o tym, jak istotne jest czucie jedności. I nie chodzi tu o roztopienie ja, likwidację ego, bo gdy tego nie będzie, to i pamiętać nie będziemy mieli o czym. Wyciąganie lekcji czy też wskazówek z doświadczeń zakłada istnienie Ja. To Ja umożliwia nam pamięć, ale także do pewnego stopnia wpływ na świadomość. Nasz umysł, ściśle powiązany z pocz