Realizacje, summa
Z reguły o tym, gdzie poniesie mą duszę, wiem tylko na podstawie krótkich haseł i przewidywań zanotowanych gdzieś z fantazją w którymś z moich dzienników. Takie mentalne wysyłanie siebie gdzieś - w celu zdobycia wiedzy, o której nawet nie mam pojęcia, ani czy w ogóle ją zdobędę - robię już od jakiegoś czasu, od paru lat, odkąd odkrywam, a nawet badam - jak czasem mówię - świadomość. Więc od paru lat, regularnie wysyłam gdzieś swoją duszę, aby zdobyć wiedzę i poszerzyć świadomość. To wysyłanie przebiegało w różny sposób - np. kiedyś w formie liczb na tarczy zegara, intuicyjnie przemykała poprzez doświadczenia własnej Jaźni. Innym razem podróżowałam po przestrzeni kosmicznej ucząc się o fizyce, astronomii i astrologii, teorii wymiarów i innych poszerzających wiedzę o świecie elementach. Czas takiej podróży był zależny od moich przeczuć, ale z reguły były to długie wyprawy, na rok. Dlatego, że balowa atmosfera grudnia/stycznia to dobry moment na powrót i ponowne wyruszenie. Co jeszc