Utrwalenie w Prawdzie
=-= Utrwalenie w Prawdzie =-=
Poezja dla ciała (druga)
~
Są wszędzie
myśli o życiu
Łączniki z rzeczywistością
poza obrazy śmierci
~
Salvia Divinorum
Pobliskie echa stuletniej wierzby
w czas nieistnienia
przestrzeni,
mruczą kołysanki
wypychają mnie na falach myśli
szybko, bez oddechu
ku zniknięciu
Rozpływanie się
i świadomość nieistnienia
Bolesna, a tak pożądana
Gryzie skrawki z otoczenia
Szukam obrazków życia
Nazw i starych labiryntów
Prostują się w odwecie
Wszystkie drogi w jedną,
pomnożone obliczami Innego,
wysp rozrzuconych po wszechświecie
Rzeczywistość się zamknęła
Błysk światła w niej...
zapłonął starym pragnieniem
życia
Zbieram kawałki
tego, co mną znów będzie,
okruchy słów
powolnego powracania
Plotą warkocze istności
Wciąż niestabilnie zaznaczane
zmysłowym kontaktem z bytem
Poezja dla ciała
śpiewa po cichu
Migoczą sennie
czarne jej oczy
wyglądają z nory
jeszcze nie pora
Zapomnę o tym,
mówię.
Przekażę to w ofierze
dla świata
Bez pamięci koszmar jawy
Stopniowo przez jaskinie niemyśli
i ziemskie korytarze
Ogrody Światła
prowadzą przez ciemność
gdzie jest mniej-do-pomyślenia
W kreacji przypięte wspomnienia
potrzeby,
zaznaczyć w świecie
zaznaczyć śmierć
Życiem.
Czynności zszywające człowieka z bytem
Mieszkam na planecie Ziemia
Tworzę znaki swej ofiary,
i jest Bóg
w śmierci tym,
co łączy z życiem
Paradoksem
Rzeczy-wistość
w norze czasu
utknęła na chwilę
By zetrzeć kurz
z umysłu
~
Nie uciekajcie z Ziemi
jeszcze dobrze na niej nie wylądowaliśmy.
~
Lasy Muzyki
Dźwięki zagrały na duszy subtelnym promieniem nadziei,
istniejące pysznym błyskiem czucia
Melodie ze snów
sprowadziły życie na wychłodzone ciało
Teraz ciepło rozlewa się pod skórą
Promienie wschodzą zza odległych gór
Karmię się słodyczą mlecznej piersi,
Dotykiem kolorów i marzeń
Pamięci przywrócone obrazy
świadomości nie obchodzą
Ja jestem
I tą pełnią rozlewać się chcę w wieczności
To nowa droga i bezpieczeństwo czuwania
w śnie głębokim
zjednoczeni w sercu
prostoty
Już tym jesteś
tu
~~
Gdy woła cię głos
rozbierz się z całej swojej światowości
i idź na szczyt góry
(Przysłowie indiańskie)
~~*~~
Kiedy zaczęłam spisywać w notesie krótkie poezje, wiedziałam, że poszukuję pisarstwa ucieleśnionego. Nie wiedząc, co to znaczy, rozpoczęłam archeologię swojej świadomości, archeologię słów i dźwięków. Ucieleśnienie jest w prawdzie. Doświadczenie jest w istocie Ja.
Przekroczenie siebie to wyjście w samą świadomość. Przekroczenie świadomości to pełnia siebie. Indywidualna droga poznania otacza ducha mgiełką bezpiecznej prostoty, przynależności, znaków czasu.
Jeśli lęk (bywa że) towarzyszy życiu, to jak wielki towarzyszy śmierci? Tylko jako zapomnienie, brak odnośników do rzeczywistości, świadomość niemocy. Świadomość tego, że rozmycie się w absolucie istnieje tylko z warunkiem istnienia JA - tego, kto ma się rozmyć.
Tat twam asi - znaczy tyle, że tu i teraz, w tej rzeczywistości, TY jesteś TYM [wszystkim].
Jest to czarodziejstwo najwyższej miary - ukazać to poprzez akt śmierci, najbardziej oddanej najgłębszym wyobrażeniom nieistnienia.
Poezja dla ciała (pierwsza)
Szumią drgnienia powiek
kaskadą rozmywających się
pomysłów
~~*~~
Uchwyciłam je w dźwięk czystości oddechów
~~*~~
Komentarze
Prześlij komentarz
Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami lub uwagami, zapraszam :)