Inspiracje

Uwielbiam słowo INSPIRACJA, bo samo jego brzmienie jest inspirujące. A zatem, co nią jest...

- ludzie, rozmowy z nimi, postawione pytania i różnorodne odpowiedzi, które zmuszają mnie do przemyśleń;

- świat, obserwacja go, próby porozumienia się z wielkim "duchem wszechświata" i rozmyślania na temat jego miejsca w dzisiejszych czasach;

- Natura, która swoimi dobrodziejstwami odżywia ciało i umysł oraz pokazuje harmonię w chaosie, uspokaja i daje milczące odpowiedzi na niezadane pytania...;

- odpowiednia literatura, muzyka, kino i ogólnie pojęta sztuka są najczęściej tym, co podtrzymuje mnie w przekonaniu, że obrałam właściwą drogę oraz tym, dzięki czemu moja wyobraźnia nieustannie się poszerza;

 - własne obserwacje i doświadczenia (na różnorakich poziomach). Każde napisane słowo zostało przeze mnie sprawdzone i doświadczone, poznane intuicyjnie lub intelektualnie. Tak naprawdę cały ten proces jest dosyć... naukowy - stopniowy :);

- intuicja, dzięki niej płynę przez ten duchowy wymiar rzeczywistości, świetnie się przy tym bawiąc i dużo się ucząc. Osłania mnie przed lękiem i uczy zaufania. Im bardziej jej ufam, tym rzadziej wątpię w Drogę;

- moje byłe i nieukończone wprawdzie studia filozoficzne, literaturoznawcze i kulturoznawcze (komparatystyczne!:)), ponieważ poszerzyły moje horyzonty i pozwalały zwrócić uwagę na różnorakie zagadnienia, problemy, oraz dały mi podstawę do odnajdywania jedności w wielości, a przy tym były świetną zabawą, tańcem Rzeczy-wistości.

- Eckhart Tolle, którego "Potęga Teraźniejszości" stopniowo przyczyniła się do rewolucji w moim światopoglądzie, będąc podporą, pomocą w odkrywaniu drogi do świadomości, kiedy pierwsze jej przebłyski dostrzegłam; wyjaśniała mi wiele kwestii w momentach granicznych na samym początku. Z perspektywy czasu były to rzeczy dotyczące relacji, komunikacji. Relacje to zaś podstawa istnienia, dlatego od nich rozumienie podstawy się zaczyna, chociaż pierwsze bodźce idą w stronę emocji i przeżycia, aby potem zostać zrozumiane.

- i miłość. Do Boga i drugiego Człowieka. Bo miłość wymaga poświęceń, rewolucji własnych poglądów, utrzymywania stałego kontaktu z Boskością, zachowania spokoju ducha. A zarazem miłość jest tym, dzięki czemu każdy krok nabiera głębokiego, niewytłumaczalnego sensu. Wszystko co robimy, róbmy z miłości do siebie i drugiego Człowieka;

- Rośliny! Nie tylko te Święte, ale też kochane roślinki rosnące tuż obok nas, albo i z dala od nas, a które możemy spożywać i leczyć nimi choroby ciała i duszy. Rośliny dają mi zrozumienie subtelności ciała i ducha, tego jak łatwo stracić kontakt ze swoim ja, ale dzięki boskiemu Naparowi możemy odzyskać utracone połączenie i uleczyć się. Ponadto Rośliny dają mi wgląd w Naturę tak wielu krajów i narodów, w ich florę i faunę, pozwalają powąchać odległych krain, gór i dolin...

- Lekcje, które otrzymuję w formie mentalnej i uczuciowej od siebie samej oraz bliskich mi osób - wszystko jest bowiem współdoświadczaniem, dziękuję w tym miejscu mojej Rodzinie oraz Ukochanemu za to, że są; 

- Życie i Żywotność całego... Wszechświata! Pulsująca energia Wszystkiego Co Jest. Każda chwila. To co piszę jest ciągłością - Drogą, którą podążam przez życie.




Komentarze