To mój ulubiony jesienny wiersz. Artur Międzyrzecki jest mistrzem w kreowaniu przestrzeni, płynięciu poprzez czasoprzestrzeń, rysowaniu słowem plastycznych krajobrazów. Dotykają one duszy, przenikają ją na wskroś i pozostawiają po sobie dziwne ciepło w środku. Ciepło wypitej późną, jesienną nocą gorącej herbaty, nad tomikiem wierszy... Śpiewnik listopadowy 1 Jesieni serca siostro cienia Kochanko rozstań i podróży Głęboka zieleń zapomnienia Z różanych cierni przyszłość wróży W ogrodach żalu w mgle pożegnań Kraczą w przelocie wronie stada Ulica klonów krwią nabiegła W okrutnym świetle listopada I wszystko gmatwa się i chmurzy Wszystko ciemnieje powolutku Kochanko rozstań i podróży Co nam zostało oprócz smutku? 2 Ta po dramacie pusta scena Zapadnia co aktora więzi Te gwiazdy co jak w rogach rena Lśnią zaplątane wśród gałęzi Ten dmuchający w czarne drzewa Spieniony wiatr listopadowy Niby akwilon co rozchwiewa Norweskie pióra białe...