Przejmij kontrolę nad emocjami



            Człowiek plącze się w swoich wspomnieniach i wyobrażeniach o przyszłości. Taki świat jest fałszem. Czujemy się ofiarami losu, oskarżamy wszystkich o to, co się nam przytrafiło i w dodatku mamy żal o to, że życie nie jest takie, jakie sobie wymarzyliśmy. Pogrążamy się w rozpaczy.
            Świat materialny dostarcza samych złudzeń. Jednak te złudzenia skutecznie zabijają to, co nas trapi, pomagają zapomnieć o smutku… A ludzie są wielkimi fanami smutku.
Nie wierzysz? Przecież każdy z lubością pogrąża się w rozpaczy i depresji. Czasem wystarczy małe niepowodzenie, żeby płakać, albo wyrzucać swoją złość na innych. Gdybyś jednak miał wybór? Czy wybrałbyś depresję czy radość z życia? Każdy człowiek wybierze oczywiście drugą opcję, pod warunkiem, że będzie świadom możliwości wyboru. Ten, kto pogrąża się w rozpaczy, topi smutki w alkoholu czy innych używkach, nie jest świadomy. Nie ma wolnej woli.
            Popatrz na swoje zachowanie. Masz wolną wolę czy nie?
            Moim zadaniem jest uświadomić ci, że masz. I chyba najwyższy czas zacząć jej używać!
            Jak tego dokonać? To nie jest prosta rzecz. Przede wszystkim zacząć OBSERWOWAĆ swoje emocje i zachowania. Stań się milczącym obserwatorem nie tylko rzeczywistości, ale i samego siebie. Kiedy poczujesz jakąś emocję – zaopiekuj się nią. Zdaj sobie sprawę z jej istnienia. Na przykład, gdy odczuwasz radość, rozpiera cię energia, nie potrafisz znaleźć sobie miejsca, jesteś pobudzony i nie możesz się skoncentrować… Poszukaj przyczyny takiego zachowania. Nie mówię, że jest w nim coś złego, bo… to po prostu niezwykłe szczęście, które nie pozwala na spokojne siedzenie w miejscu. Pomyśl o tym i poczuj tę emocję, syć się szczęściem, wypełniającym cię, ale nie pozwól mu kontrolować swoich czynów.
            To samo rób z negatywnymi emocjami. Coś cię zdenerwuje, przygnębi, zasmuci rozczaruje… Czujesz, jak powoli spływa na ciebie mrok, łzy napływają do oczu, wydaje się, że nie ma szans wyrwać się z tego duszącego uścisku. Ależ oczywiście, że jest szansa! Zdaj sobie sprawę z tych emocji! Obserwuj je i zobacz, jak kierują twoim zachowaniem. Są to destrukcyjne siły, które bez kontroli potrafią zniszczyć… Dlatego za każdym razem, gdy pojawia się smutek, ŁAP go i nie pozwalaj, żeby tobą kontrolował. Bądź panem swojego ciała i ducha. Kiedy nauczysz się wyłapywać złe emocje, docierać do ich przyczyny, poczujesz wewnętrzny spokój. Pogodzisz się ze smutkiem, który wynika z jakiejś sytuacji – na przykład śmierci bliskiego, rozstania, rozczarowania czymś lub kimś. Stan akceptacji to wybawienie. Nie odczujesz potrzeby rozpaczy nad swoim losem i złością na innych. Bo zaakceptujesz to, co się wokół dzieje.
            Oczywiście takie „wyłapywanie” emocji nie jest proste. To wymaga długiej praktyki, ale jak już w wielu wypadkach podkreślałam – już sama świadomość takiej możliwości, to wielkie zwycięstwo. Dzięki temu zyskujesz kontrolę nad samym sobą i swoim życiem.
            Emocje to nasza reakcja na otaczający świat. A kiedy tkwimy w stanie nieświadomości świat ten jest FAŁSZEM. Bo, albo wciąż tkwimy za kurtyną złych wspomnień, albo ślepo patrzymy w nigdy nienadchodzącą przyszłość. Z tych złudzeń wypływają złe emocje, kierujące naszym życiem. Jedyny sposób, aby się ich pozbyć to wyjście zza kurtyny przeszłości, zdjęcie okularów z napisem przyszłość i spojrzenie na to, co jest teraz i wychwytywanie emocji i odczuć na zewnętrzny świat. Kiedy świat ten nie będzie już złudzeniem, także uczucia okażą się dobre.
Ludzie nieustannie będą wyrywać nas z tego błogosławionego stanu spokoju, ale przecież większość z nich nie jest w ogóle świadomych, że tak robi! Nie ma więc sensu się denerwować i smucić. Pozostaje tylko zaakceptować emocję, poddać się jej i obserwować, jak szybko się ulatnia. Bo niepodtrzymywana i podsycana zadomowi się w naszej głowie na zawsze.
            Powtórzę po raz kolejny, że wytrwanie w stanie spokoju wymaga ogromnej praktyki. I wcale nie oznacza, że popadamy w stan tak zwanej APATEI (beznamiętność). Nie jesteśmy obojętni na świat. Wręcz przeciwnie! Dopiero teraz zaczynamy patrzeć na niego, jak na coś naprawdę pięknego i wręcz świętego. I nawet ludzie, ci którzy wcześniej dostarczali tylko bólu i smutku, będą wspaniali i pełni niespodzianek. Dopiero teraz wszystko staje się REALNE, bo potrafimy na to spojrzeć z dystansu i ucieszyć się tym widokiem. Już nie będzie przysłonięty naszymi złymi emocjami.
            Jako podpowiedź dodam też, że kiedy w całkiem niezły sposób nauczymy się panować nad tymi negatywnymi, zaczniemy zauważać, jaki wpływ mają na nas DOBRE EMOCJE. I właśnie wtedy dojdziemy do wniosku, że spokój jest najpiękniejszym stanem ze wszystkich. Wypływa z niego życie, spokój, piękno, dobro i przede wszystkim – wolność wyboru.
            Już dziś weź życie w swoje ręce i naucz się kontrolować emocje. Bądź świadomy swoich uczuć, zarówno smutku, jak i radości, zawsze wybieraj te dobre. I pamiętaj, że to tylko emocja wywołana jakimś wydarzeniem, lub osobą, które tak naprawdę NIE MA TERAZ ŻADNEGO ZNACZENIA. Wybierz wolność i spokój wewnętrzny. Dąż do niego i nie poddawaj się przy niepowodzeniach, bo świat nieustannie będzie ich dostarczał. Tylko od ciebie i twojej wolnej woli zależy, jak się z nimi rozliczysz.
            Ale przecież już wiesz jak… : ) Powodzenia!

Komentarze