Sarah Kane
Przy
pisaniu tego dłuższego artykuły pomyślałam: kurczę, zrobię chyba najlepszą
„reklamę” Sarze Kane, jest przecież tak mało popularna. Z drugiej strony takiej
reklamy z całą pewnością nie miała.
Dlaczego
tak mówię? Wyjaśni się to w kolejnych postach i samej postawie pani Kane.
Artystki, która wywarła bardzo duży wpływ na moje życie. To niewyobrażalne, jak
stopniowo sprawiała, że zmieniłam… punkt widzenia. W jaki sposób pomogła mi
wyjść, wierzcie lub nie, ale na prostą, zamiast zepchnąć w pułapkę.
Sztuki
brytyjskiej dramatopisarki to pewna ciągłość, niedługa historia więźnia
skrajności. Więźnia, który sądził, że jest niewłaściwą osobą w niewłaściwym
ciele.
W jaki
sposób uda mi się dowieść, że sztuki Kane to przykład bardzo skrajnego
podążania za światem zmysłów, materii i pustego racjonalizmu lub sceptyzmu?
Najgenialniejszy literacki przykład, jaki powstał kiedykolwiek.
Zapraszam
do zapoznania się z treścią poszczególnych dramatów Sary Kane. A później w
kolejnych postach na przeanalizowanie ich pod kątem motywu rozdarcia duszy z ciałem.
Kim w ogóle była Sarah Kane?
Mówiono: „współczesna pisarka o
klasycznej osobowości”. Pochodziła z Wielkiej Brytanii i była jedną
przedstawicieli nurtu teatralnego, zwanego nowym
brutalizmem. Dramatopisarze ci pisali kontrowersyjne sztuki przesączone
przemocą zarówno na tle fizycznym, jak i psychicznym, gwałtem, morderstwami,
krwawym widowiskiem śmierci. Poruszali motywy homoseksualizmu, mani religijnej,
masochizmu i wszelkich innych skrajności. Kane twierdziła, że gdy ktoś uważa,
że są rzeczy, których nie wolno przedstawić na scenie, to zaprzecza ich
istnieniu, co świadczy o niezwykłej ignorancji.
Wszystkie dramaty, wraz z całym
życiem Sary, to ta sama droga, której celem jest wyzwolenie się z szaleństwa.
Kane popełniła samobójstwo w
wieku 28 lat w szpitalu psychiatrycznym, w stanie ciężkiej depresji, po
uprzedniej nieudanej próbie samobójczej…
Jej agentka powiedziała, że Kane
miała zbyt dużą świadomość otaczającej ją rzeczywistości.
Problem tkwił w tym, że ta
świadomość nie była na tyle pełna, żeby w ogóle ją tak nazwać. Nie można mieć
świadomości rzeczywistości – świadomość łączy całe życie doczesne z wiecznym. U
Sary nie było wieczności… Dlaczego? Mam nadzieję udowodnić to już wkrótce.
Tymczasem krótkie informacje na temat poszczególnych dramatów Kane, które jak
powiedziałam tworzą pewien specyficzny ciąg.
BLASTED.
Zbombardowani. 1995 rok. Pierwsza sztuka Kane, zderzająca okrucieństwo
psychiczne, fizyczne, rozpaczliwe pragnienie miłości… Napisała ją po obejrzeniu
reportażu na temat wojny domowej w Bośni i dlatego w tle dramatu wisi widmo
wojny. Główni bohaterowie to Ian i Cate. Mężczyzna jest umierającym na raka i
marskość wątroby dziennikarzem alkoholikiem. Kobieta, a raczej dziewczyna, to
młoda i naiwna jest jego partnerką, choć ten związek oparty został na brutalności i gwałcie. Ian bowiem to facet
z poważnymi problemami psychicznymi i emocjonalnymi, wyżywający się na słabszej
osobie, aby podbudować swoje ego. Ośmiesza i poniża Cate, jest triumfatorem.
Jednak wszystko zmienia się, kiedy nieopodal wynajmowanego przez parę pokoju
hotelowego wybucha bomba. Następuje prawdziwy chaos. Żołnierz napada na Iana i
cały swój gniew przelewa na mężczyznę. Teraz to on jest tym gorszym i słabszym.
Wkrótce dotkliwie okaleczony i zgwałcony zostaje sam… Piękne zakończenie,
typowe dla Kane, to ratunek jaki daje bohaterom… śmierć. To właśnie wtedy są
oni w stanie okazać ludzkie uczucia. Cate powraca i karmi Iana resztkami
jedzenia. Umierając, brutalny wcześniej mężczyzna mówi po prostu dziękuję…
PHAEDRA’S
LOVE. Miłość Fedry. Kane interpretuje w swoim własnym stylu mitologiczną
historię miłości Fedry do swojego pasierba Hipolita. W nowoczesnej wersji
Hipolit to rozpieszczony, wulgarny i obrzydliwy młodzieniec. Fedra zaś pała do
niego tak niewiarygodną miłością, że jest gotowa na każde poniżenie, aby tylko
mu ją okazać. Finał ponownie odsłania prawdziwą postać Hipolita. Śmierć jest
bardzo widowiskowa, pełna emocji i krwi, a ostatnie słowa bohatera brzmią:
gdyby takich chwil było więcej. Przez chwilę poczuł się spełniony, przez chwilę
nie musiał nikogo udawać, niczego grać, przestać być uległym negatywnym
emocjom, które nieświadomie zatruwały jego życie…
CLEANSTED.
Oczyszczeni. Najbardziej rozbudowana fabularnie sztuka Kane. Wątek miłosny
kilku różnych bohaterów zamkniętych w szpitalu psychiatrycznym, którego wygląd
przypomina obozy koncentracyjne. To oczywiście celowy zabieg. Mamy więc
Tinkera, sadystycznego dyrektora placówki, który pomaga zakochanej w swoim
nieżyjącym bracie Grace przybrać ciało mężczyzny… Zabieg się udaje, a
szaleństwo, w jakie popadła Grace przez kazirodczą miłość sprawiło, że
zatraciła własną osobowość. Równocześnie mamy historię Carla i Roda, pary
homoseksualistów, Kobietę – tancerkę erotyczną, u której miłości poszukuje
Tinker i nieszczęśliwego Robina, zakochanego w Grace. Wszyscy szukają miłości i
na nieszczęście w złych, nieodpowiednich formach. Mimo tego Kane sama
podkreślała, że to najbardziej pozytywna z jej sztuk. Mimo okrucieństwa, bardzo
przejmującego obrazu szpitala psychiatrycznego, miłość jest ukazana jako
niesamowicie wielka siła. Prowadząca do destrukcji i zatarcia granic pomiędzy
tym, co realne, a co nie. Zakończenie napawa w zadumę, kiedy Grace, już jako
mężczyzna mówi, że bez uczuć wszystko jest bez sensu. Potem wszystko ogarnia
nieprzenikniona jasność…
CRAVE.
Łaknąć . Jak już sam tytuł wskazuje, jest to sztuka o pragnieniu. Różni się
stylem od poprzednich. Nie mamy wyszczególnionych bohaterów. Kane nazwała ich
literami alfabetu. Nie ma żadnej scenerii. Są tylko głosy, które przeplatają
się w na pierwszy rzut oka, nieskładny sposób. Postacie, które się wypowiadają
pragną miłości, ale już nie mają na nią nadziei. Tak, jakby nauczone porażkami
nieznanych sobie bohaterów z poprzednich sztuk, straciły wiarę w cokolwiek.
Świat rzeczywisty się zamazał. Zostali tak jakby zamknięci w kuli i jedyne, co
ich podtrzymuje przy życiu to jakiś mit o istniejącej gdzieś miłości. Sami nie
wiedzą czy żyją, czy w ogóle się urodzili. Granice drastycznie się zacierają.
PSYCHOSIS
4.48. Psychoza 4:48. Ostatnie dzieło Sary Kane. Jedni utożsamiają je z listem
pośmiertnym, lecz to znacznie umniejsza wartości dramatu. W nim granic już nie
ma. Rzeczywistość, jawa, sen, inny stan świadomości… Jeden głos, a może kilka?
Sama forma dramatu jest specyficzna. To zbiór słów, zdań, równoważników.
Poprzeplatane cytatami z Biblii, wierszy, piosenek. To „symfonia na jeden
głos”, człowieka rozbitego wewnętrznie, który jedyny ratunek widzi już tylko w
śmierci. rzeczywistość, w której śmierć była krwawym widowiskiem, a gwałty i
przemoc dawały dowód na to, że świat jest naprawdę okrutny i zły, staje się
odległa. Skoro jest tak zła, to jedynie śmierć przyniesie wybawienie. Czy
przyniesie?
Komentarze
Prześlij komentarz
Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami lub uwagami, zapraszam :)