Milczenie i Święte Słowo
„Reszta jest milczeniem”
W. Szekspir Hamlet
Powyższy
cytat z Szekspira to jedna z moich najważniejszych życiowych sentencji. Mądrości w nim zawartej nie trzeba chyba
tłumaczyć – to, co istotne leży bowiem poza słowami, w pełnej znaczenia ciszy.
To, co Niewypowiadalne jest Milczeniem. I my sami żyjąc na tym świecie musimy
zdawać sobie sprawę z tego, że nie dowiemy się wszystkiego brodząc po szyję w
bardziej i mniej pustych słowach, w wyrażeniach, definicjach i określeniach.
Jak wiadomo ludzkość od dawna próbuje uchwycić boską energię w najróżniejsze
sposoby. Poprzez obrazy, muzykę, poezję, taniec, a także technikę… poprzez
filozofię i jej niezliczone systemy oraz definicje. Jest tego tak dużo, a
zarazem – jak wiele Istoty Rzeczy w tym wszystkim pozostało? To pytanie – jak
właśnie dziś, w ten ciepły niedzielny dzień, zrozumiałam – stało się przyczyną
mojego „zniknięcia” na jakiś czas.
Otóż
właśnie w sierpniu mija rok odkąd założyłam swojego bloga i zaczęłam dzielić
się z ludźmi swoimi przemyśleniami i odkryciami (choć żadne nowości to
wprawdzie nie były) na temat świadomego życia. Rozpoczęcie studiów
filozoficznych również było wielkim krokiem w nowy świat, który otworzył przede
mną rozległe pokłady wiedzy i możliwości. Właśnie filozofia stała się pod koniec
tego roku akademickiego moim głównym „działem” do namysłu. I wcale nie jako
całość, a poszczególne systemy i filozoficzne tematy. To niezwykle
pochłaniające – uczyć się o zróżnicowanych światopoglądach i odkryciach
filozofów. Dualność świata stała się tak ogromna, że zaczęłam dostrzegać, jak
trudno jest w tej całej przestrzeni znaleźć wspólny mianownik. On oczywiście
jest, ale poza tymi regułkami i próbami wtłoczenia całego świata i boskich
energii w nazwy oraz często jałowe opisy.
Filozofia
dostarcza ogromnej wiedzy, wielu pojęć i narzędzi do opisania pewnych zjawisk.
Wśród tak dużej ilości koncepcji i braku jednej konkretnej człowiek uświadamia
sobie swoją niewiedzę, która nigdy nie zostanie zaspokojona. Bo przecież każdy
z słynnych filozofów – weźmy prosty przykład Platona i Arystotelesa – miał
swoją prawdę, zupełnie inną od prawdy tego drugiego, a jednak obydwoje mieli
wpływ na poglądy im współczesnych, aż do dziś. Arystoteles względem Platona
zawsze będzie miał pewien uszczerbek w wiedzy, nie mogąc dostrzec prawd w jego
koncepcji – i na odwrót. A człowiek uczący się o jeszcze wielu innych
filozofach już w ogóle czuje się zagubiony i świadom swojej niewiedzy. Ale
uwaga! W tym nie ma absolutnie nic złego. Wystarczy przyjrzeć się Sokratesowi i
jego słynnemu Wiem, że nic nie wiem.
A zatem po
pierwszym roku studiów właśnie to mnie wypełniło – moja niewiedza względem nie
tylko całej filozofii, jak i każdego, najzwyklejszego człowieka! Dlaczego
każdego? Bo wszyscy mamy swoje spojrzenie na świat, nawet jeśli jest ono
urozmaicane, albo umacniane jakimś prądem filozoficznym lub religijnym, zawsze
znajdzie się w nim cienka niteczka czegoś, co można nazwać naszym subiektywnym,
jedynym w swoim rodzaju Ja. I ta najgłębsza część nas ma największą mądrość i
to właśnie ona przysłania całą pozostałą niewiedzę. Wiedziałam o tym i dlatego
poczułam pewną niechęć do wysławiania się, także do pisania. Postanowiłam nie
walczyć z tym, tylko naprawdę zaniechać pisania na jakiś czas. Aby pozbierać
myśli i kształtować swojego ducha w tym znaczącym milczeniu. Efekt mnie samą
zaskoczył i tak też powstał owy artykuł. Chcę zwrócić uwagę na pewne aspekty
życia, które są poza Słowami, nie ujmując wszakże wartości Słowom. Niech
wyjaśni to wiersz Wiliama Blake’a „Druid”:
Święte Słowo.
O słyszcie głos Barda,
Który widzi dzisiaj, jutro i wczoraj,
Który słyszy boskie Słowo
Wędrujące pomiędzy wiekowymi drzewami…
„[…] Słowo jest siłą, która może
kreować, tworzyć, oczyszczać i niszczyć. Jako materia prima powoduje. Jest więc
praprzyczyną.”[1]
Należy więc
uważać na wszysto, co wypowiadamy, robić to z rozwagą i miłością do Słów.
Dzięki nim przekazywana jest nam Wiedza. Ta prawdziwa mądrość jednak „nie jest
czymś martwym i czymś prywatnym, ale sięga swymi początkami do Boga”[2].
Właśnie taką mądrość odkrywamy w Ciszy. Przekazywanie zaś jej jest ogromną
odpowiedzialnością i sprawia, że Słowa przestają być tylko słowami – zapełniają
się pełną życia treścią i wartością.
Stan
niewiedzy, jaki posiadają ludzie – w sensie zewnętrznym, dotyczącym tych
wszystkich wielkich pojęć, różnorodnych, często całkowicie sprzecznych systemów
i opisów – jest ogromny, a zarazem… znikomy, jeśli tylko spojrzymy w nasze
wnętrze.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami lub uwagami, zapraszam :)