Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2013

Każdy ma własny Koniec Świata

Od dawna zajmuję się pisaniem opowiadań i nie tylko. Postanowiłam opublikować tu jedno z nich, napisane na potrzeby pewnego internetowego konkursu (Ostatnia Kawa - opowiadanie dotyczące końca świata), teraz trochę zmienione i gotowe na pokazanie szerszemu gronu.  Równocześnie pragnę zaprosić wszystkich na pewien portal, na którym pojawiają się moje wpisy (tematyką i stylem podobne do tych na blogu). Na portalu można przeczytać wiele ciekawych informacji od wspaniałych Autorów, opisujących sposoby na rozwój duchowy. To wspaniała ekipa, dlatego zachęcam do zajrzenia na ŻYJ ŚWIADOMIE.   Pozdrawiam i życzę miłej lektury : ) ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~   Każdy ma własny Koniec Świata             Od wieków w mojej rodzinie istnieje piękna tradycja. Kultywowana przez prababki i pradziadków, aż po dzień dzisiejszy. Tradycja zbliżająca do siebie rodzinę, sprawiająca, że każdy nowy dzień zaczynamy z uśmiechami na ustach i z optymizmem

Reguły, zasady i sztuczna wiedza

            Przyznaję dzisiaj sama przed sobą, że w moim zwracaniu wagi na poprawność językową jest pewien fałsz.             Bo przecież odrzucam wszelkie stereotypowe definicje, słowa i pojęcia. I czepiając się kogoś o złe zapisanie czegoś, albo ucząc się usilnie zasad interpunkcji, robię to jakby z przymusem.             To przecież uwięzienie w pewnej formie. Poprawność. Poprawność!             Szlag!             Wykrzyknik, przecinek. Owszem, to wszystko nadaje porządek. Ale jaki jest sens w czepianiu się, kiedy dla przeciętnego zbieracza chleba to czy tu powinien być przecinek czy nie, jest bez znaczenia.             Najlepiej pisać tak po prostu Jestem pewna że bez znajomości tych wszystkich reguł Nawet by wam nie przeszkodziło Że nie używam żadnych znaków (Żeby uniknąć błędów) Może to naciągane, ale już wcześniej obserwowałam swoje uczucia względem tych wszystkich zasad, których się tak kategorycznie przestrzega. Myślę, że tak, są potrzebne, tak jak

Od pogańskiego Samhain do chrześcijańskiego Święta Zmarłych

Obraz
  „Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata! Cóż to za człowiek? – Umarły.” A. Mickiewicz - Dziady Święta obchodzone niemal na całym świecie w dniach 31 października i 1-2 listopada łączy wspólny rodowód. Niestety często zapominamy o tym, co w ogóle obchodzimy i dlaczego. Święta przychodzą i odchodzą pozostawiając nas nie tylko obojętnymi, ale i z wielką niewiedzą. A tymczasem proszę mi wierzyć, jak bardzo fascynująca jest podróż przez historię poszczególnych świąt – w tym wypadku (uogólniając) Święta Zmarłych . Jak zwykle u źródeł leżą wierzenia pogańskie, to w nich należy szukać powodu, dla którego aż do dzisiaj, choć pod inną postacią, pozostały szczególne dni poświęcone zmarłym. Celtycki koniec lata Wszystko zaczyna się u Celtów , którzy swoje cztery wielkie święta obchodzili w czasie przesileń i na przełomie pór roku. Będą to: Imbolc (1 lutego), Beltane (noc z 30 kwietnia na 1 maja), Lughnasadh (noc z 31 lipca na 1 sierpnia) i Samhain . To o